sobota, 26 grudnia 2009

Skoro inni mogą, to dlaczego nie ja?

Niektórzy z Was pewnie uważają, że nie są stworzeni do wielkich rzeczy, że to INNI, mają większe predyspozycje do sukcesu. INNI mają więcej pieniędzy (np. na założenie własnego biznesu), INNI mają więcej kontaktów, INNI są bardziej otwarci, kontaktowi więc mają większe szanse przebicia, INNI mają pomysł, INNI są przystojniejsi niż ja, więc mogą mieć ładniejsze dziewczyny, INNI… ale nie ja. Pragnę Was uświadomić, że to nie ma żadnego znaczenia. Wszystkie te rzeczy są tylko dodatkiem do sposobu myślenia, który tak naprawdę może wszystko zmienić. Dlaczego? Bo zarówno sukces, jak i porażka jest w Tobie. Jest wynikiem takiego a nie innego działania. Jeżeli zaczniesz działać inaczej niż do tej pory, muszą zadziać się inne rzeczy. Największe firmy takie jak Google, HP, Microsoft, powstały w garażu, największe struktury w marketingu sieciowego zbudowali ludzie, którzy kiedy po raz pierwszy dowiedzieli się o tym sposobie zarabiania pieniędzy, nie mieli o nim zielonego pojęcia. Właśnie oni są teraz miliarderami. Zaczęli się tym zajmować, bo uwierzyli, że to nie jest tylko dla „INNYCH”. Każdy z nas może osiągnąć znacznie więcej niż myśli. Tak jak wspomniałem wyżej, nie jest to uzależnione od żadnych zewnętrznych czynników, tylko od stanu naszego umysłu.

czwartek, 24 grudnia 2009

cena sukcesu

Musimy się na to przygotować, że w życiu, tylko Miłość i Łaska Boża jest za darmo. Osiągnięcie pewnych rzeczy wymaga ceny, którą nie zawsze chcemy, (bądź jesteśmy w stanie) zapłacić. Wiele ludzi za sukces uważa karierę zawodową, inni szczęśliwą rodzinę, inni zwycięstwo w meczu, bądź wygranie mistrzostw świata w jakieś dziedzinie, jeszcze inni dożycie starości we względnym dostatku. Sukces można osiągnąć na wielu płaszczyznach. Za każdy jednak prawdziwy sukces musimy zapłacić pewną cenę. Ta cena jest różna w zależności od dziedziny w jakiej staramy się coś osiągnąć i od tego jaka jest jeszcze droga przed nami. Przykładowo. Dla pana „x” sukcesem będzie osiągnięcie pieniędzy, które pozwolą mu kupić wymarzony samochód za kwotę 400 tysięcy. (Na razie zakładamy, że nie zna dźwigni finansowych, marketingu sieciowego i innych instrumentów, które w stosunkowo szybki sposób pozwalają na osiągnięcie tego celu). Załóżmy że chce zbierać te pieniądze pracując jako manager w firmie „y”. Żeby zarobić te pieniądze musi więcej pracować, wymagać więcej od swoich podwładnych, może przyjąć nową strategię w firmie. Pewnie będzie musiał zrezygnować z jakichś wakacji i zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na zakup samochodu. Może kupi go po prostu na kredyt, lub weźmie w leasing. Nie ma jednak kredytów, których nie trzeba spłacać. Więc tak czy inaczej będzie to się przekładało na większy nakład pracy i mniej czasu dla rodziny. To cena, jaką będzie musiał zapłacić. Jeśli kogoś celem jest nauczenie się języka chińskiego, ceną będzie również czas, jaki musi poświęcić na naukę, zamiast bawić się ze znajomymi, lub robić inne przyjemne rzeczy. Podsumowując. Uważam, że (przy Bożej pomocy) człowiek może osiągnąć wszystko, jeżeli wystarczająco mocno tego pragnie i jest gotów zapłacić za to cenę, jaka będzie wymagana.

czwartek, 17 grudnia 2009

Ryzyko zmiany

Każda zmiana łączy się z ryzykiem. Nie da się oddzielić tych dwóch elementów. Dlatego właśnie boimy się zmian. Ryzyko nieraz paraliżuje nas i nie chcemy wyjść ze swojej strefy komfortu w której tkwimy. Zmiana jednak może przynieść dużo więcej korzyści niż nam się wydaje. Przyczyni się do naszego rozwoju i ubogacenia, jakakolwiek by nie była. A co jak się nie uda? Co jak będzie jeszcze gorzej niż było? Przecież może tak być. Oczywiście że może. Będziemy wtedy w jeszcze większych tarapatach. To prawda. Ale to właśnie wychodzenie z nich przecież czyni nas silniejszymi. Sprawia że się rozwijamy, zdobywamy doświadczenie życiowe, które możemy przekazać potem naszym bliskim. Warto próbować. Większość rzeczy, których się obawiamy nigdy nie realizuje się. Strach jednak przed zmianą blokuje nas jednak przed działaniem. To często wystarczy, aby przeżyć życie średnio. Jak większość. To co chcę aby się w Tobie dokonało, to przeżycie go jak najpełniej, czerpiąc z niego pełnymi garściami, nie bojąc się zmian, lecz widząc w nich okazję do jeszcze lepszego życia. Pozwól sobie na zmiany! Zaryzykuj! Rozwiń skrzydła i wzbij się pod niebo. Zostałeś stworzony do życia w obfitości. To że chwilowo nie masz tego czego pragniesz, to nie znaczy, że nigdy tego nie dostaniesz. Jednak prawie pewne jest że nie dostaniesz tego jeśli nie zaryzykujesz pewnej zmiany.

wtorek, 8 grudnia 2009

Zacznij działać

Często ludzi przeraża strach przed zmianą… wyjście ze swojej strefy komfortu, w której nie musisz nic zmieniać, do niczego się przełamywać. Po prostu sobie żyjesz sobie z dnia na dzień i tak już jest. Tak jest i tak będzie, jeżeli nic nie spróbujesz zmienić. Ludzie z natury boją się zmian, nie widząc w nich okazji do poprawy czegoś i zmiany na lepsze. A jeżeli nawet widzą taką okazję, to z reguły boją się że wyjście ze strefy komfortu zmieni coś na gorsze. Nie zamierzam nikogo oszukiwać, że tak się nie stanie. Może tak być. Ale pomyśl. Jeżeli nic nie zmienisz w swoim życiu, Twoje marzenia mogą nigdy się nie zrealizować. Jest takie prawo, które mówi, że robiąc wciąż to samo w taki sam sposób nie można spodziewać się innych efektów. Trzeba coś zmienić, aby było lepiej. Jeżeli marzysz o pięknym dużym domu z garażem i wspaniałym samochodem, a pracując zarabiasz 2000 zł, to szansa na odłożenie pieniędzy na wybudowanie go jest bardzo niewielka. Trzeba to zrobić inaczej niż odkładając na konto w banku. Jeżeli chcesz poznać piękną kobietę, a siedzisz w domu i oglądasz telewizję tylko mówiąc kolegom o swoich planach, nic z tego nie będzie! Musisz wyjść z domu i zacząć rozmowę. (najpierw jednak odsyłam do linku na dole strony, byś wiedział jak to robić). Jeśli chcesz być święty, a szkoda Ci poświęcić więcej czasu na modlitwę, czy czytanie Pisma świętego, również nic nie osiągniesz. ZACZNIJ DZIAŁAĆ! Tylko wtedy mogą spełnić się Twoje marzenia. Wielu może powiedzieć że łatwo mi mówić, bo już to wszystko osiągnąłem. Właśnie że nie! W chwili kiedy to piszę również nie mam pieniędzy na dom (mi się marzy z bogatym oświetleniem, basenem i garażem na trzy samochody), jestem singlem a do świętości ciągle mi dużo brakuje. Jednak robię coś w tym kierunku. Kiedy będę zapisywał ostatnie posty na tym blogu, będę człowiekiem, który to osiągnął. (No… może do świętości potrzeba jeszcze trochę łaski Bożej :P) Chcę Ciebie również zaprosić do tej cudownej podróży w zmienianie swojego życia na lepsze.

niedziela, 6 grudnia 2009

Czy każdy nie zależnie od warunków może osiągnąć swój cel?

Teoretycznie każdy z nas ma jakiś swój cel. Praktycznie jednak większość ludzi ma te cele niesprecyzowane. Tak naprawdę nie wiedzą do końca czego chcą od życia i żyją z dnia na dzień. Owszem chcieliby dużo więcej od życia – jak każdy, ale to chcenie na ogół nie przekłada się na czyny. Często winę za to że mają tak jak mają zwalają na rząd, Państwo, ustrój, albo swoją przeszłość, mówiąc, że nie mieli możliwości bo pochodzą z ubogiej rodziny, nie znają języków, są za starzy, lub podając jakiekolwiek inne wymówki. Słowa które tu piszę uważają zaś za slogany oderwane od rzeczywistości. I dla nich faktycznie takie takimi są.

Czy mogą zatem coś zmienić w swoim życiu? Celem tego bloga jest pomóc im w podjęciu decyzji, aby mogli tego dokonać. Jeżeli jesteś jednym z tych ludzi i czujesz, że masz z tym problem (każdy ma problem z czymś innym, ja też nie jestem idealny), postaram się Ci pomóc. Pokażę Ci jak osiągnąć swój cel, mimo, że jeszcze do końca nie wierzysz w to że możesz.

sobota, 5 grudnia 2009

Daj ludziom skrzydła i pozwól im zdecydować czy chcą wzbić się pod niebo

Dlaczego piszę tego bloga? By dać Wam, szansę zdecydowania o swojej przyszłości. Chcę dać Wam odwagę do zmiany swojego życia na lepsze. Do wprowadzenia w życie konkretnych zmian i oddechu pełną piersią. Czy warto? Sami ocenicie. Pamiętaj, że żeby coś się zmieniło - musisz coś zmienić. Czy będzie to łatwe? Nie sądzę. Jak to zrobić? Ty musisz znaleźć sposób. Zacznij więc go szukać. Spójrz z innej perspektywy, zrób pierwszy krok.
Zapraszam do mojego bloga